Facet na koniu kupujący tabletki na gardło, panna młoda w pełnym rynsztunku prosząca o krople nasercowe dla swojego wybranka oraz całe rzesze amatorów mocnych wrażeń i jeszcze mocniejszych trunków - to nie nowy skecz Monty Pythona, to życie. Nocne życie w aptece.
Potencjalny kochanek
- Najlepszy był pan, który stał z przygotowanym kubeczkiem wody do popicia środka na potencję, który właśnie chwilę po północy wykupił. Połknął i odjechał z piskiem opon – komentuje pani Monika.
Stosunkowo udany wieczór
- „Poproszę prezerwatywy", o 4 rano - niby nic dziwnego, ale zaczyna się wybieranie. Takie nie i takie też. Mróz 30 stopni, przynoszę całe pudełko. Wybiera, przebiera. „A kolorowych pani nie ma? Baloniki chcieliśmy zrobić, bo mamy bal karnawałowy” – wspomina historię z nocnego dyżuru pani Joanna.
Lek na nudę i samotność
- P: Poproszę gazę.
- F: Jedną? Jaki rozmiar?
- P: Obojętnie.
- F: Jak to obojętnie?
- P: A, bo ja kluski będę wyciskał.
- F: O 3 rano będzie pan wyciskał kluski?
- P: Nie, jutro, ale jutro nie będzie mi się chciało przyjść.
Z dreszczykiem
Godzina ok. 23, przychodzi pan i pyta, czy sprzedam mu sól fizjologiczną w kroplówce, zestaw do przetoczeń i motylka. Pytam, co się dzieje, bo taki zestaw jest na receptę. Okazało się, że przyjechał z małą, nowo narodzoną kozą i musi podpiąć kroplówkę podskórnie, bo matka odrzuciła. Jeszcze mu pomagałam zrobić wkłucie podskórne.
Ale o co chodzi?
Na dyżurach miałam dwóch braci, którzy zawsze przyjeżdżali ok. 2 i kupowali szampon przeciwłupieżowy. Średnio wypadały mi trzy dyżury na miesiąc i zawsze byli – to opowieść pani Agnieszki.
W majestacie prawa
Tu się działa historia
Jak sprzedawcy w nocnym
Jednym głosem
- Pacjenci przychodzą po testy ciążowe kilkanaście minut po stosunku, kupują kubki na mocz przydatne do rozlewania wina. W większych miejscowościach zdarzają się osoby, które wracając nocą z imprezy, nagle dochodzą do wniosku, że higiena jest dla nich bardzo ważna i uwielbiają kupować w aptece szczoteczki do zębów. We wszystkich tych przypadkach trudno mówić o ratowaniu życia. Jeśli ktoś przychodzi po lek na potencję, to można ewentualnie mówić o ratowaniu współżycia. Jednak może nie do końca opłaca się po to trzymać przez całą dobę fachowca w aptece – przyznaje Marek Tomków.
Ustawy vs realia
Anna Rokita
redaktor naczelna magazynu "Świat Zdrowia"
POLECAMY

Rękawice - towar z wysokiej, niedostępnej półki. Jak po nie sięgnąć?
Joanna Posadzy product manager w firmie SORIMEX - producenta wyrobów medycznych, w tym rękawic jednorazowych - mówi o kłopotach z dostępnością tego produktu, spekulacyjnych cenach i uzależnieniu światowego rynku od fabryk w Azji.
Czytaj więcej