Wprowadzenie opieki farmaceutycznej nierozerwalnie związane jest z wejściem w życie ustawy o zawodzie farmaceuty, choć projekt tej ustawy niewiele o opiece mówi. A na dodatek prace nad nim ciągną się niemiłosiernie długo. Jeśli tak będzie dalej, wyznaczony na 1 lipca br. termin rozpoczęcia oficjalnego, ministerialnego pilotażu opieki farmaceutycznej nie jest wcale pewny.
Przyjęcie projektu ustawy o zawodzie przez rząd, a następnie skierowanie jej do sejmu to dopiero początek procesu legislacyjnego. Teraz prace nad właściwym kształtem tej regulacji powinna rozpocząć sejmowa Komisja Zdrowia. Z naszej strony będziemy konsekwentnie zabiegać o uwzględnienie wcześniejszych uwag złożonych w trybie konsultacji przez samorząd aptekarski. Osobiście uważam, że potrzebne są zapisy definiujące opiekę farmaceutyczną jako świadczenie zdrowotne. Wszystko po to, aby apteki mogły w przyszłości prowadzić dodatkowe usługi na rzecz pacjentów, takie jak choćby przeglądy lekowe. Warto przy tym wykorzystać potencjał farmaceutów oraz zmienić sposób postrzegania samych aptek, które w przyszłości powinny stać się lokalnymi centrami usług zdrowotnych. Jest to szczególnie ważne z uwagi na rosnącą liczbę pacjentów w wieku senioralnym oraz stopniowo malejącą liczbę lekarzy i pielęgniarek. Dziś szacuje się, że nawet 13 proc. hospitalizacji to wynik nieprawidłowego zażywania leków, czego skutkiem mogą być interakcje czy powikłania polekowe zagrażające zdrowiu, a nawet życiu pacjentów. Wprowadzenie rozwiązań włączających większą odpowiedzialność farmaceutów, zwiększających ich rolę w systemie jest koniecznością. Niestety, dotychczasowe doświadczenia w pracach nad koncepcją opieki farmaceutycznej nie napawają optymizmem. Jej założenia były przygotowane już dawno temu. Gotowy projekt – dobrze oceniany przez środowisko farmaceutów oraz wielu specjalistów – został złożony w ministerstwie na początku 2019 roku. Pracowali nad nim zarówno pracownicy resortu zdrowia, NFZ, jak i naukowcy oraz praktycy rynku aptecznego. Mimo tego prace nad ostateczną koncepcją opieki farmaceutycznej utknęły w martwym punkcie. W moim przekonaniu należy zrobić wszystko, aby wreszcie uległy przyspieszeniu. W tym celu niezbędne jest określenie kierunku prac oraz nadanie odpowiedniego priorytetu. Niezbędna jest również analiza gotowych propozycji, a następnie podjęcie kluczowych decyzji.
Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej
Rozpocznie się latem?
Nadal jest przestrzeń do rozpoczęcia pilotażu. To jednak nie wystarczy. Do tego trzeba stworzyć ramy prawne. Miesiące dzielące nas do 1 lipca to wystarczający czas, aby przygotować odpowiednie regulacje. Trzymamy więc za słowo wiceministra Macieja Miłkowskiego. Zadeklarował, że pilotaż rozpocznie się jeszcze w tym roku, a my poważnie traktujemy tę deklarację.
Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes NRA
Nie mam w tej chwili żadnych nowych informacji na temat pilotażu opieki farmaceutycznej. Ministerialny zespół powołany w tej sprawie już się nie spotyka, bo wykonał swoją pracę, ale nie zostaliśmy poinformowani, jak i kiedy zostanie ona spożytkowana. W zasadzie to były dwa zespoły, których zadaniem była praca nad opieką farmaceutyczną, pierwszy był zespołem roboczym, który opracował propozycje usług z obszaru opieki, a drugi miał za zadanie przygotowanie pilotażu wdrożenia opieki farmaceutycznej. Propozycja drugiego zespołu czeka już na decyzję tak długo, że przed ewentualnym wprowadzeniem będzie wymagała poprawek, choćby z racji pojawienia się e-recepty.
dr hab. Agnieszka Skowron, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego
Trzeba zebrać własne doświadczenia
Pierwsze badania były prowadzone dla co prawda niewielkiej grupy pacjentów z nadciśnieniem i (lub) cukrzycą, ale wyszło nam, że opieka farmaceutyczna daje pozytywne efekty zdrowotne.
dr hab. Agnieszka Skowron, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego
Nie sposób odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie, która z takich usług jest tak niezbędna, że jej braku nie można wybaczyć. A to dlatego, że skoro usług opieki farmaceutycznej nie mamy, nie umiemy ocenić, jak w praktyce działają na naszym rynku, jak wpływają na zdrowie pacjentów i sytuację finansową NFZ, a tym samym nie możemy jednoznacznie stwierdzić, która jest najważniejsza czy najbardziej potrzebna. Biorąc pod uwagę aktualną sytuację, ktoś mógłby nawet stwierdzić, że żadna z tych usług nie jest potrzebna, skoro żyjemy, choć ich nie ma. W ocenie sytuacji należałoby więc za punkt wyjścia wziąć to, do jakiej grupy pacjentów chcielibyśmy ją w pierwszym rzędzie adresować. W mojej opinii to osoby starsze, które cechuje wielochorobowość, wielolekowość, a także polipragmazja. Doświadczenie i wiedza podpowiadają, że opieka mogłaby poprawić jakość ich życia i być korzystna dla budżetu. Rzetelnej oceny nie sformułujemy jednak, dopóki usług z zakresu opieki nie wprowadzimy, bo musimy zebrać własne doświadczenia. Bazowanie wyłącznie na cudzych, tak jak przenoszenie ich wprost na nasz grunt, nie jest dobrym rozwiązaniem, bo na skuteczność opieki wpływ ma wiele czynników, także systemowych, związanych z organizacją opieki zdrowotnej w danym kraju. Działania z powodzeniem prowadzone w innym kraju, po wdrożeniu w Polsce mogłyby bowiem nie przynieść tak wielkich korzyści albo wręcz szkodzić, bo nasz system opieki zdrowotnej jest zupełnie inny, bo pacjenci mogą mieć inne oczekiwania, bo farmaceuci są inaczej szkoleni. Należy więc najpierw zadać sobie pytanie, do sprawowania jakiej opieki przygotowani są nasi farmaceuci, czego oczekują pacjenci. Dopóki nie zaczniemy, znalezienie odpowiedzi na nie nie będzie możliwe.
dr hab. Agnieszka Skowron, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego
Zespół ukierunkowany na pilotaż

Przełom w sprawie nadzoru suplementów diety? "Trwają prace koncepcyjne"
Jak bumerang wciąż wraca kwestia regulacji reklam suplementów diety. O tym, że jest ona konieczna, są przekonani wszyscy - od producentów suplementów po farmaceutów. Czy rządowi uda się wyeliminować reklamy, które wprowadzają w błąd pacjentów, sugerując lecznicze działan...
Czytaj więcej
Na razie jednak opieka farmaceutyczna nie ma konstrukcji w warstwie prawnej, organizacyjnej i systemowej. Tymczasem pacjenci zaczynają się interesować swoją sytuacją, obserwują IKP i wyciągają z niego wnioski. Mieliśmy na przykład interwencję od pacjenta, który zauważył, że technik farmaceutyczny, który go obsługiwał w aptece, nie zamieścił na jego IKP informacji o wszystkich wykupionych przez niego produktach. Po analizie okazało się, że były to suplementy diety, których raportowania platforma P1 do niedawna nie przyjmowała. Pacjent słusznie zauważył jednak, że brak tych wpisów mógłby zostać odebrany jako informacja, że części produktów nie wykupił, a tym samym, że nie zastosował zaleconego sposobu leczenia. To oczywiście drobna sprawa, dane zostały już zapewne uzupełnione przez aptekę, ale warto z niej wyciągnąć wnioski. Po pierwsze, że pacjenci interesują się tym, jak ich sposób leczenia jest dokumentowany. Po drugie, że pewne informacje wymagają interpretacji, a tę w kwestii farmakoterapii fachowo wykonać może farmaceuta, ponieważ posiada odpowiednią wiedzę. Elementy opieki farmaceutycznej powinny się także sprawdzić w takich sytuacjach.
dr n. farm. Piotr Brukiewicz ze Śląskiej Izby Aptekarskiej