Na przełomie 2016 i 2017 roku wiele pisaliśmy o pozaaptecznym obrocie lekami. Był ku temu powód – pojawił się projekt rozporządzenia, które miało uregulować ten rynek. Sprawa wydawała się blisko fi nału, ale potem wszystko ucichło. Jakby nie było wiadomo, że każdego miesiąca Polacy w sklepach ogólnodostępnych wydają miliony złotych na leki OTC. Głównie na przeciwbólowe, w które niemal w połowie zaopatrują się już poza aptekami.
PROJEKT WYWOŁAŁ EMOCJE
ZASKAKUJĄCA TREŚĆ INTERPELACJI
Wynikało z niej, że modyfikacja wykazu nie powinna sprzyjać wyprowadzaniu zbyt wielu produktów leczniczych z obrotu aptecznego i nadmiernie ułatwiać samoleczenia produktami wydawanymi bez nadzoru lekarza lub farmaceuty. Jednocześnie wiceminister pisał o wyważonym
kompromisie, który wykaz miałby stanowić. Miał to być kompromis pomiędzy potrzebą zapewnienia dostępu do podstawowej samopomocy medycznej bez konieczności kontaktu z farmaceutą a dbałością o zachowanie nadrzędnej pozycji aptekarza w dystrybucji produktów leczniczych.
ZASKOCZENIE DECYZJĄ MINISTRA
POLSKA? WYJĄTKOWO SŁABA KONTROLA
rynku leków Ministerstwo Zdrowia zadało pytanie, jak wyglądamy pod tym względem na tle innych państw. Oraz czy poszukało rzetelnej odpowiedzi na to pytanie. Wydaje się jednak, że takiej pracy nie wykonało. Bo gdyby ją wykonało, gdyby wiedziało, jak pozaapteczna sprzedaż jest regulowana w innych krajach i z jakich powodów jest ograniczana oraz kontrolowana, sfinalizowałoby działania mające służyć temu uregulowaniu w Polsce.
maksymalnej ilości bądź dawek leków sprzedawanych poza aptekami.
WYMOGI I OBOSTRZENIA
zapewnić właściwe warunki przyjęcia, przechowywania i sprzedaży leków. Dostępne są w nich tylko wybrane leki, na przykład ziołowe, witaminowe,
niektóre przeciwwymiotne i przeciwbiegunkowe czy preparaty do dezynfekcji. W przypadku leków zawierających ibuprofen czy paracetamol wprowadzono ograniczenia dotyczące ich dawek. Duńskie sklepy muszą uzyskać zezwolenie na sprzedaż leków OTC, a i tak nie może się w nich w leki zaopatrzyć każdy; część leków można kupić poza aptekami od 15. roku życia, część dopiero po ukończeniu 18 lat. W przypadku niektórych leków obowiązuje jeszcze zasada, że pacjent może kupić tylko jedno opakowanie dziennie. Ustalony jest też górny próg wielkości opakowania w odniesieniu do zawartości substancji czynnej. W Holandii większość leków OTC musi
być wydawana pod nadzorem przeszkolonego personelu drogerii. Istnieją tam też obostrzenia dotyczące wielkości opakowań czy ostrzeżeń o potencjalnie niebezpiecznych skutkach zażywania leków. W Irlandii
na pozaaptecznym rynku są środki ułatwiające odkrztuszanie, na nadkwasotę czy preparaty na ból gardła. Nie ma ibuprofenu, są specjalne
wymagania dotyczące sprzedaży paracetamolu. Na Słowenii poza aptekami
wydawać może leki jedynie osoba będąca co najmniej technikiem farmaceutycznym. Wymagane jest prowadzenie dokumentacji sprzedaży,
która pozwala na natychmiastowe wycofywanie leków i realizowanie ewentualnych reklamacji. W Szwecji placówki sprzedające leki muszą posiadać licencję, ale i tak nie mogą obsługiwać osób poniżej 18. roku życia.
które ukończyły 14 lat. Sklepy mogą prowadzić sprzedaż leków po uzyskaniu licencji.
zawiera zmniejszoną ilość dawek. We Włoszech poza aptekami obrót lekami OTC możliwy jest w drugstorach i supermarketach, ale sprzedaż musi prowadzić farmaceuta. Zabronione są promocje cenowe leków.
aptekami mogą dokonywać jedynie osoby dorosłe.
inną osobę wykwalifikowaną. W placówkach tych sprzedawany może być ograniczony asortyment leków, a dla takich substancji jak ibuprofen czy
paracetamol ustanowiono maksymalne dawki i limity wielkości opakowań. W Niemczech w supermarketach i drogeriach kupić można tylko te produkty lecznicze, które powstały na bazie roślinnej, środki odkażające do użytku zewnętrznego oraz tlen. W Portugalii punkty, w których sprzedawane są
leki, muszą być zarejestrowane przez krajowy organ kontrolny. Leki wydawać mogą jedynie farmaceuci, technicy farmaceutyczni lub sprzedawcy pracujący pod nadzorem farmaceuty. Leków nie wolno sprzedawać osobom poniżej 16. roku życia. W Rumunii obrót lekami poza aptekami może odbywać się w drogeriach prowadzonych przez odpowiednik naszych
techników farmaceutycznych.
BLISKO POŁOWA PRZECIWBÓLOWYCH
dlatego, że zaobserwowano istnienie zależności pomiędzy wprowadzeniem tymczasowego zezwolenia na jego reklamę w placówkach pozaaptecznych ze wzrostem liczby przypadków zatrucia tym lekiem aż o 40 proc.
dotyczące lokali sklepów zajmujących się sprzedażą leków. Raport zestawia też dane o rozmiarach polskiego rynku pozaaptecznego obrotu lekami.
ZŁY PROGNOSTYK
zmniejszają się szanse, by stał się obowiązującym prawem.