W drugim kwartale2017 roku Inspekcja Handlowa przeprowadziła kontrolę, której celem była ocena jakości handlowej suplementów diety, a szczególnie prawidłowości oznakowania w świetle obowiązujących regulacji prawnych. Jej wyniki wywołały spore zainteresowanie. Zrodziły pytania, czy takie kontrolenie powinny odbywać się częściej, regularnie i czy nie powinny być wnikliwsze. Przede wszystkim jednak wątpliwości budzi sposób karania za nieprawidłowości i wysokość nałożonych kar.
BŁĘDY NA OPAKOWANIACH I W INTERNECIE
że tylko składnik zawarty w danym suplemencie ma szczególne właściwości, podczas gdy w rzeczywistości wszystkie podobne środki takie właściwości posiadają; zamieszczanie informacji o charakterze oświadczeń zdrowotnych, które nie zostały wpisane do wykazu dopuszczonych oświadczeń dotyczących żywności (na przykład: „ekstrakt z zielonej herbaty, który wspomaga termogenezę”); brak nazwy kategorii składników odżywczych lub substancji charakteryzujących produkt lub wskazania ich właściwości; brak określenia zawartości witamin i składników mineralnych oraz innych substancji wykazujących efekt odżywczy lub inny efekt fizjologiczny dla zalecanej porcji; brak wskazania porcji zalecanej do spożycia w ciągu dnia; brak ostrzeżenia o nieprzekraczaniu zalecanej dawki w ciągu dnia; brak stwierdzenia „Nie zaleca się stosowania u dzieci i kobiet w ciąży” w przypadku produktów zawierających kofeinę; wymienienie wśród składników tartrazyny bez dodania, że może mieć ona szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie uwagi u dzieci; brak informacji, że suplementy powinny być przechowywane w sposób niedostępny dla małych dzieci oraz że nie mogą być stosowane jako substytut zróżnicowanej diety; brak daty minimalnej trwałości, numeru partii produkcyjnej i pełnych danych producenta.
Nieprawidłowości dotyczyły też prezentacji suplementów diety na stronach internetowych. Brakowało tam wykazu składników występujących w produktach, w tym składników alergennych, informacji o warunkach przechowywania, ale też niektórych informacji, których czasem nie było także na opakowaniach (ostrzeżenia o nieprzekraczaniu zalecanej porcji, określenia „suplement diety” w języku polskim, nazwy producenta itd.).
MNIEJ WITAMIN, WIĘCEJ SOLI
BEZ ZGŁOSZENIA
NIE 800, A ZNACZNIE WIĘCEJ
Dziś wiadomo już znacznie więcej. Inspekcja Handlowa wydała łącznie 23 decyzje będące konsekwencją tej kontroli: 13 z nich w związku z wprowadzeniem do obrotu suplementów diety niewłaściwej jakości handlowej (na łączną kwotę przeszło 9 tys. zł), 8 decyzji zobowiązujących kontrolowanych przedsiębiorców do uiszczenia równowartości kosztów badań suplementów diety, które nie spełniały wymagań jakości handlowej (10 tys. zł) i 2 decyzje o odstąpieniu od wymierzenia kary pieniężnej. 4 postępowania nadal są w toku.
CO ROBI INSPEKCJA?
za wprowadzenie suplementu diety na rynek po raz pierwszy – producenta lub dystrybutora, jak również GIS. Niedopełnienie obowiązku zgłoszenia wprowadzenia na rynek suplementu diety do GIS jest wykroczeniem, więc w drodze mandatu karnego nakładana jest kara grzywny. Uprawnienia mandatowe w tym przypadku przysługują pracownikom Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Jeżeli w wyniku kontroli zidentyfikowane zostaną produkty niebezpieczne dla zdrowia, następuje bezzwłoczne podjęcie działań mające na celu wycofanie takiego produktu z rynku w ramach systemu RASFF (Rapid Alert System for Food and Feed), zaś w przypadku transgranicznych oszustw żywnościowych (istotnych zafałszowań żywności) informacja o tego rodzaju produkcie przekazywana jest do systemu AAC (Administrative Assistance and Cooperation) i również są podejmowane działania prowadzące do wycofania produktu z rynku. Niezależnie od tego, w toku kontroli organy Inspekcji Handlowej mogą wycofać produkty niespełniające wymagań w zakresie jakości handlowej w kontrolowanej placówce, a w przypadku produktów niewłaściwej jakości handlowej z oznakami zafałszowania mogą wydać decyzję o wycofaniu całej partii znajdującej się we wszystkich placówkach detalicznych kontrolowanego, jeżeli stwierdzony rodzaj nieprawidłowości może odnosić się do całej partii. Podkreślić należy również, że często przedsiębiorcy z własnej woli decydują o wycofaniu z obrotu produktów, w stosunku do których zostały stwierdzone jakieś nieprawidłowości.
Maciej Chmielowski pogłębia też informacje o wynikach samej kontroli. Wyjaśnia, że wśród 71 zakwestionowanych partii suplementów diety było 60 partii, których oznakowanie naruszało wymagania przepisów ogólnych dotyczących wszystkich kategorii środków spożywczych oraz 14, których oznakowanie naruszało tylko przepisy z zakresu suplementów diety. – Oznakowanie produktu również mieści się w pojęciu jakości handlowej, w związku z tym suplementy diety bez oznaczeń w języku polskim są produktami niewłaściwej jakości handlowej i przedsiębiorcom, którzy wprowadzili do obrotu takie suplementy diety, zostały wymierzone kary pieniężne – tłumaczy. – Wskutek ujawnienia 9 partii produktów po upływie daty minimalnej trwałości inspektorzy nałożyli 3 mandaty karne na łączną kwotę 650 zł. Przekazali też informacje na ten temat do właściwych terenowo organów nadzoru sanitarnego.