Ból ucha może zdarzyć się u każdego, niezależnie od wieku. Najczęściej problem ten dotyczy dzieci, jednak u dorosłych także może wystąpić. Tym bardziej zaciekawić może reklama sprayu do uszu, który należy stosować przy bólu u pacjentów od 3 roku życia.
Reklama w dość prosty sposób obrazuje panią z bolącym uchem, która problem bagatelizuje oraz drugą, która przekonuje, że kwestia taka błaha nie jest. Za przykład podaje swoje dziecko, u którego ból ucha skończył się tygodniowym zwolnieniem. Rozwiązanie na szczęście jest proste, spray do uszu „Fonix Ból uszu”, pierwszy ratunek na ból, infekcje i podrażnienia uszu.
Skład Fonix ból uszu:
Olej z liści oliwki europejskiej
Olej sezamowy
Wyciąg z palmy sabałowej
Kompleks fitosteroli
Bisabolol
Olej z liści Murraya Koenigii (liście curry)
Olej z liści cynamonowca cejlońskiego
Wyciąg z koralowca gorgonia
Olejek miętowy
W mojej opinii taki spray sprawdzi się przy bólu ucha wynikającego z podrażnia ucha zewnętrznego np. przy zabiegach kosmetycznych, przy udziale np. patyczków higienicznych albo po wizycie na basenie. Jednak jeśli ucho boli, pytanie czy nie lepiej od razu sięgnąć po lek z substancją przeciwzapalną. Z całą pewnością niezbędna będzie tutaj wizyta lekarska. Niezależnie od wieku pacjenta, ciężko samemu stwierdzić czy to faktycznie podrażnienie czy też infekcja przebiega jedynie w uchu zewnętrznym. Czy jak to częściej zdarza się u najmłodszych, dotyczy ucha środkowego.
Uszy to wrażliwe struktury, o które należy dbać, jednak nadmierna i nadgorliwa higiena nie jest wskazana. Woskowina uszna ma swoje zadanie do spełnienia, a głównie jest to właśnie ochrona kanału słuchowego przed patogenami. Gdy fanatycznie będziemy usuwać jej nadmiar, paradoksalnie może to zwiększyć ryzyko infekcji uszu. Żaden ból ucha nie powinien być bagatelizowany. Zwłaszcza gdy odczuwana bolesność wzrasta, pojawia się gorączka, zawroty głowy czy ból zauszny. Według mnie każdy przypadek bólu ucha powinien zostać skonsultowany z lekarzem, a przekazy medialne preparatów bez recepty (niekoniecznie nawet leków) mogą spowodować większą bagatelizację tej dolegliwości, a może i nawet opóźnienie właściwego leczenia. Jedna sprawa to samodzielna higiena uszu w domu, a inna to próba samoleczenia. Tylko, że do leczenia potrzebny jest lek, a tu mamy wyrób medyczny.
Maria Pieńkowska - autorka bloga Pogromcy Reklam Farmaceutycznych