Skutkiem łączenia hurtu i detalu są liczne patologie. Do najpoważniejszych należy z pewnością dumpingowanie cen leków. Apteki prowadzone przez hurtownie uzyskują specjalne rabaty w krótkim okresie. Jeżeli dodamy do tego możliwość otwierania aptek „drzwi w drzwi”z inną apteką, to klaruje się nam obraz bardzo agresywnej ekspansji rynkowej.
NIEPOŁĄCZALNOŚĆ
zapisywałby nadmierną ilość leków w celu zwiększenia obrotu i dochodu w swojej aptece” (v.: wyrok NSA z dnia 7 września 1995 r., II SA 855/94). Słowem, obostrzenie to ma nie dopuszczać do powstawania konfliktu interesów, a dobro, jakie kryje się za taką regulacją, jest oczywiste − jest nim życie i zdrowie pacjenta.
sposób wytwarza się patologiczne zjawisko „piramid dostępności do leków”. Pewne obszary kraju są zaopatrzone w leki – regularnie i w każdej ilości; inne obszary nie mają dostępu do leków – są to głównie rejony rzadziej zaludnione – wsie, małe miasta, peryferie. Brzmi znajomo? Tymczasem rolą hurtowni nie powinno być kształtowanie systemu detalicznego zaopatrzenia w produkty lecznicze; jest to „działka” aptek i punktów aptecznych. Lek jako towar szczególnego rodzaju powinien w sposób równomierny trafiać do wszystkich pacjentów. Wynika to z faktu, że każdemu obywatelowi przysługuje jednakowe (czyli równe) prawo do ochrony zdrowia, a państwo powinno w ten sposób kształtować prawodawstwo, aby celowi temu identycznie. Opiszmy ów nonsens: dana osoba zakłada dwie spółki (najczęściej kapitałowe), w której jest większościowym udziałowcem (np. 90 proc.). Dla pierwszej występuje z wnioskiem o udzielenie
zezwolenia na prowadzenie apteki, dla drugiej – o zezwolenie na prowadzenie hurtowni. Ktoś powie – tak nie wolno; prawo zabrania tego rodzaju połączeń. No właśnie, czy zabrania?
RACJONALNY USTAWODAWCA?
SĄD UMYWA RĘCE
Struktura własności aptek ma znaczenie dla obrotu hurtowego
W wyjątkowych sytuacjach aptekę może prowadzić taka spółka, ale jedynie wówczas, gdy wyłącznymi jej wspólnikami są farmaceuci; i tylko farmaceuci. Oznacza to, że kolosalną rolę odgrywa również status wspólników spółek prowadzących apteki. Obostrzenia tego rodzaju od zawsze stosowały m.in. rządy Niemiec, Francji, Włoch czy Hiszpanii (a odwrót od liberalizacji tego sektora przeprowadziły również rządy:
Łotwy – w latach 2001-2011;
Węgier – w latach 2011-2017;
Estonii – w latach 2015-2020).
Uregulowania te stanowione
są w interesie społecznym, a nie ze względu na szczególną „miłość” rządzących do tamtejszych aptekarzy.
Czytaj więcej w najnowszym, drukowanym wydaniu Magazynu Aptekarskiego - kliknij tutaj.