Spór na temat kategorii dostępności tabletki ellaOne wydaje się nie mieć końca. Kobiety zarzucają ministrowi ideologiczne podejście do sprawy. Minister z kolei dziwi się dlaczego nikt nie myśli o powodach dla których producent "pigułki po" ma być wyróżniany.
A nie zadawały sobie panie pytania, jak to jest, że wszystkie leki mające wpływ na gospodarkę hormonalną są na recepty, a producentowi tylko jednego produktu handlowego udało się wejść do sprzedaży odręcznej? Dlaczego tak się stało? Wiadomo, że producentom zależy na przejściu do takiego modelu sprzedaży; istnieje wręcz ogromny nacisk firm produkujących leki stosowane np. w chorobach alergicznych, chorobie wrzodowej czy w chorobach zapalnych - by przejść do kategorii dostępności bez recepty. Powód jest prosty - to zwiększa sprzedaż ich preparatów. Tak samo było w Polsce; gdzie przed 2014 r. rocznie sprzedaż wymienionego wyżej preparatu sięgała 10 tys. opakowań, po zniesieniu recepty w zeszłym roku skoczyła do prawie 240 tys. Czyli 24-krotny wzrost.
Konstanty Radziwiłł, minister zdrowia
W 2015 r. ówczesny sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Sławomir Neumann twierdził, że jeżeli unijne przepisy pozostawią w gestii krajów członkowskich decyzję w tej sprawie, tzw. antykoncepcji awaryjnej, będzie w Polsce dostępna tylko na receptę. W związku z tym późniejsze wprowadzenie przez rząd PO-PSL przepisów, na mocy których ta tabletka jest dostępna bez recepty, było niezrozumiałą niekonsekwencją. W wielu krajach europejskich są różnego rodzaju ograniczenia w sprzedaży takich preparatów i my tego rodzaju ograniczenia zdecydowaliśmy się wprowadzić.
Konstanty Radziwiłł, minister zdrowia
Proszę wybaczyć, ale jest mnóstwo leków o większej pilności, których stawką w przypadku nieprzyjęcia jest utrata życia, a są dostępne na receptę -na przykład adrenalina, której używa się m.in. przy użądleniu przez osę. A trzeba dostać się do lekarza.
Konstanty Radziwiłł, minister zdrowia