Ewa Rutkowska - partner w Kancelarii Kieszkowska Rutkowska Kolasiński komentuje dla Rzeczpospolitej projekt nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia.
Marki parasolowe to wspólne człony stosowane w nazwach różnych produktów. Ich użycie jest szczególnie newralgiczne, gdy stosuje się je do różnych kategorii produktowych: leków, suplementów diety, wyrobów medycznych i kosmetyków. Może to wzmagać błędne postrzeganie cech danego produktu. Suplementy mają postać podobną do leków, np. są sprzedawane w kapsułkach wyciskanych z blistra. Konsument może nie doczytać napisu „suplement diety" małą czcionką na opakowaniu, a nawet jeśli doczyta, rzadko rozumie, co oznacza. Marka parasolowa wspólna z lekiem może pogłębić przekonanie, że suplement jak lek został przebadany i jest produktem wyższej kategorii. Ale liczy się całokształt przekazu. Podstawową zasadą powinien być tutaj zakaz wprowadzania konsumenta w błąd, który jest wyrażony w teraz obowiązujących przepisach. Tyle że nie był należycie egzekwowany. Zakaz marek parasolowych nie rozwiąże tego problemu.
Ewa Rutkowska - adwokat, partner w Kancelarii Kieszkowska Rutkowska Kolasiński
Za najskuteczniejszy środek walki z nielegalnymi reklamami uważa się kary finansowe i tę opcję projekt też przewiduje. Nie rozumiem, dlaczego projekt mówi o karze finansowej nakładanej przez GIS w sztywnej wysokości. Powinna być możliwość miarkowania takiej kary w zależności np. od stopnia naruszenia przepisów. Przepis powinien określać maksymalną wysokość kary, bo to daje organowi jakieś pole manewru i pozwala dostosować wysokość kary do okoliczności danego przypadku.
Ewa Rutkowska - adwokat, partner w Kancelarii Kieszkowska Rutkowska Kolasiński