Dyskusja na temat dostępności "tabletki po" zdaje się nie mieć końca. Niebawem znów będziemy sprzedawać ją tylko na receptę.
W dyskusji mamy z jednej strony zagorzałych przeciwników takiego rozwiązania - obrońców życia, którzy uważają, że zażywanie EllaOne to uśmiercanie nienarodzonego dziecka oraz z drugiej strony kobiety, które chcą samodzielnie decydować o swoim ciele i losie.
Są też zwolennicy skrajnego rozwiązania, które miałoby polegać na całkowitym wycofaniu z rynku takiego typu produktu (jednym z nich jest Marek Jurek, europoseł).
Niemniej jednak URPLWMiPB uznaje, że państwo jest zobowiązane „zapewnić obywatelom swobodny dostęp do metod i środków służących dla świadomej prokreacji.”
Dziś wiemy, że Ministerstwo Zdrowia przygotowała zapis o ograniczeniu sprzedaży poprzez konieczność posiadania recepty. Zmiana ma wejść w życie w czerwcu 2017 r.
Więcej informacji - kliknij tutaj.